Ostatni człowiek na Księżycu

Domyślam się, że wiesz, kto jako pierwszy stanął na Księżycu? Tak jest, to Neil Armstrong (+5 punktów do wiedzy dla Ciebie).

A pamiętasz, kto był drugim człowiekiem, który dotknął naszego naturalnego satelity? Tak, to był Buzz Aldrin (+10 punktów). To nazwiska, które od razu przychodzą nam do głowy, gdy myślimy o tym wiekopomnym wydarzeniu. Na stałe wpisały się w naszą narrację o podboju kosmosu.

Podobnie jest z ulubionymi metodami prowadzenia warsztatów. Dla jednych tym pierwszym (i często jedynym) wyborem będzie facylitacja, inni wskażą scenki czy ćwiczenia w parach. Jednak czasem warto pójść trochę głębiej (na koniec świata i jeszcze dalej – cytując innego Buzza) i skorzystać z gier szkoleniowych.

Młotki i gwoździe

Amerykański psycholog Abraham Maslow napisał kiedyś: “Gdy Twoim jedynym narzędziem jest młotek, wszystko zaczyna Ci przypominać gwoździe.”  Ten cytat doskonale opisuje sposób pracy wielu edukatorów. Korzystają z kilku sprawdzonych przez lata narzędzi i nie widzą powodu, by to zmieniać. Trudno im się dziwić. W końcu lubimy to, co znamy, a nauka nowych technik zawsze wiąże się z czasowym spadkiem efektywności pracy. A skoro coś działa, to może nie warto tego ulepszać na siłę?

Zwłaszcza że dla uczestników zajęć to i tak może być pierwsze zetknięcie z daną techniką, a efekt „wow” pojawi się samoistnie. I nie ma znaczenia, czy mówimy o takich metodach pracy, jak wykład, dyskusja moderowana, demonstracja, case study, analiza filmu, testy autodiagnozy czy… gry szkoleniowe.

Wszystkie te metody powinny być traktowane jako narzędzia w podręcznej skrzynce edukatora. Narzędzia, które dobieramy do konkretnej sytuacji, grupy czy tematu, a nie dlatego, że przez ostatnią dekadę korzystaliśmy wyłącznie z młotka.

Wielofunkcyjna wiertarko-wkrętarka

Osobiście uważam, że wykorzystanie nauki przez doświadczenie predestynuje gry czy symulacje do traktowania ich raczej jako zaawansowanych narzędzi (takich jak wielofunkcyjna wiertarko-wkrętarka) niż zwykłego młotka. Każda gra edukacyjna ma bowiem:

  • Podstawową funkcję tj. dostarczenie uczestnikom pożądanego doświadczenia, na bazie którego będą mogli rozwijać swoje kompetencje.
  • Ważne funkcje dodatkowe dające możliwość osiągnięcia innych, pomniejszych celów np. zwrot z inwestycji dla zleceniodawcy czy integracja jako kluczowa potrzeba uczestników.
  • Zestaw dynksów, wihajstrów i tentegesów, czyli pozostałych elementów, które może na pierwszy rzut oka nie są kluczowe, lecz w pewnych przypadkach okazują się zbawienne, np. inkluzywność treści w grach wykorzystywanych w międzynarodowym środowisku.

Dzisiejszy rynek usług szkoleniowych oferuje edukatorom szeroki wybór gier, które stają się coraz bardziej wyspecjalizowanymi narzędziami, którym daleko do poczciwego Marshmallow Challenge. Tylko… jak się w tym dobrodziejstwie odnaleźć?

A imię jego osiemdziesiąt

Z pomocą może przyjść zestaw kryteriów, które pozwolą Ci podjąć lepszą decyzję o tym, którą konkretnie grę szkoleniową wybrać. Co jest dla Ciebie ważne?

    • Możliwość rozgrywki w wariancie indywidualnym
    • Równowaga między rozrywką a wartością merytoryczną
    • Regrywalność
    • Koszt licencji
    • Możliwość personalizacji scenariusza
    • Uniwersalność tematyczna
    • Jakość wykonania
    • „Dostępność” twórcy

    …a może inne z 80 kryteriów, które mogą być brane pod uwagę przez trenerów, wykładowców czy nauczycieli podczas wyboru gry edukacyjnej?

    Więcej o tych kryteriach dowiesz się z kursu online: „Nim wybierzesz grę” 👇

    https://www.graszkoleniowa.pl/produkty/kursy/nim-wybierzesz-gre-kurs/

    Być jak Eugene Cernan

    Być może zadajesz sobie właśnie pytanie: kim jest Eugene Cernan? To ostatni człowiek, który był na Księżycu. Jeśli to wiedziałeś/aś, przyznaj sobie +50 punktów do wiedzy i +100 do charyzmy na imprezach. Cernan nie jest pierwszą postacią, która przychodzi nam do głowy, gdy myślimy o astronautach skaczących po Srebrnym Globie. Niemniej należy do niezwykle wąskiego grona szczęśliwców, którzy tam dotarli i ma prawo zostać zapamiętany.

    Podobnie jest z narzędziami, które mamy w naszej skrzynce edukatora. Niezależnie od tego, czy masz swoją ulubioną technikę pracy z uczestnikami, czy gry szkoleniowe to dla Ciebie nowość, czy traktujesz zakupione kiedyś symulacje biznesowe jak wspomniany młotek Maslowa, warto zawsze zadać sobie jedno pytanie:

    Czy to na pewno najlepsze narzędzie edukacyjne dla tej grupy?

    A jeśli nie, to co jeszcze znajduje się w mojej skrzynce? Może znajdziesz tam coś wartościowego, co również zasługuje na uwagę?

    autor: Marek Janigacz

     1 Maslow, A. H. (1966). The Psychology of Science: A Reconnaissance. New York: Harper & Row s. 15

    Podobał Ci się ten wpis? Podziel się!

    ww-1.jpg
    Wiktor Wołoszko
    Psycholog biznesu i trener. Absolwent studiów podyplomowych z zarządzania personelem na SWPS i Szkoły Coachów we Wszechnicy UJ. od 2005 roku szkoli i doradza w obszarach związanych ze sprzedażą i obsługą klienta, prezentacjami biznesowymi oraz budowaniem zespołów. Korzysta przy tym z różnych narzędzi rozwojowych – głównie z gier szkoleniowych i symulacyjnych.

    Może zainteresuje Cię również

    Domyślam się, że wiesz, kto jako pierwszy stanął na Księżycu? Tak jest, to Neil Armstrong (+5 punktów do wiedzy dla Ciebie). A pamiętasz, kto był drugim człowiekiem, który dotknął naszego naturalnego satelity? Tak, to był Buzz Aldrin (+10 punktów). To nazwiska, które od razu przychodzą...
    Kilka lat temu projektowałem złożoną symulację dla dużego klienta. Ze względu na międzynarodowy charakter pracy tej organizacji wszystkie materiały potrzebne do rozgrywki musiały być w języku angielskim. Tworząc prototyp do testów, pracowałem w języku polskim, a dopiero na sam koniec, tuż przed wysłaniem grafik do druku,...
    Zdarzyło Ci się kiedyś prowadzić grę, w której ktoś… zaczął naginać zasady?Zaglądał w notatki innych, podsłuchiwał rozmowy sąsiedniego zespołu, zerkał w karty?Na początku wygląda to jak żart — ale jeśli pozwolisz, atmosfera fair play potrafi się posypać, a z edukacyjnego warsztatu zostaje przepychanka o punkty. Skąd się...
    Przewijanie do góry